Przytulanie się do psa poprawia Wam nastrój? Jak jest Wam źle na świecie, kiedy nic się nie układa, a wszystko wali, szukacie pociechy u swojego kudłatego przyjaciela? Macie rację!
Przekonanie, że kontakt z psem ma dobroczynne działanie na człowieka, zyskało naukowe potwierdzenie. Doktor Patricia Pendry z Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie porównała zabawę z psem i tradycyjnymi metodami redukcji stresu, czyli medytacją, ćwiczeniami oddechowymi i relaksacją. W badaniach wzięło udział przeszło 300 studentów, którzy zostali podzieleni na 3 grupy. Pierwsza z grup zwalczała stres metodami tradycyjnymi, druga poprzez zabawę z czworonogami a trzecia korzystając z obu technik naprzemiennie. Tradycyjne warsztaty uczyły technik relaksacyjnych, medytacji i unikania negatywnych autosugestii. W dogoterapii uczestnicy badania przez godzinę bawili się z psimi terapeutami. Wyniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości – pies na stres bezapelacyjnie zwycięża. Osoby korzystające wyłącznie z dogoterapii odczuwały mniejszy stres i lepiej radziły sobie w testach poznawczych niż pozostałe. U osób tych efekty obniżonego stresu utrzymywały się nawet 6 tygodni.
Wyniki badań pokazały też, że wyjątkowo skuteczne jest korzystanie z dogoterapii bezpośrednio przed egzaminem. Ci spośród badanych, którzy zasiadali do testów w ciągu godziny od sesji terapeutycznej z psem, osiągali wyniki przewyższające swoją średnią.
Oczywiście, zabawa z psem nie zastąpi profesjonalnej sesji terapeutycznej w przypadku poważnych problemów czy po przeżyciu traumy, ale z pewnością pomoże poprawić komfort życia.
W badaniu wzięły udział psy przygotowane do dogoterapii oraz ich opiekunowie. Ale czy nie warto mieć takiego osobistego terapeuty w domu? Przytulać się do niego, kiedy jest źle, spacerować z nim bez względu na pogodę czy bawić się w każdej wolnej chwili? Schroniska pełne są takich terapeutów, którzy wprawdzie czasami sami potrzebują terapii, ale za okazane serce odwdzięczą się najlepiej, jak potrafią.